piątek, 29 sierpnia 2014

Trudne początki i magiczna paczka

Długo zastanawiałam się od  czego (i czy w ogóle) by tu zacząć, aż w końcu spadło na mnie natchnienie w postaci przesyłki...


... z cudownościami-wspaniałościami polskiej firmy Verona, na rzecz której już niebawem będę miała okazję pracować jako wizażystka. Wiadomo - najpierw trzeba ze wszystkim się zapoznać, żeby wiedzieć z czym ma się do czynienia i tak oto zrodził się pomysł na blog. Nie, nie - nie będę pisać jedynie o kosmetykach tej firmy, będę pisała o wszystkim co z wizażem związane, gdyż jest to moją ogromną pasją, którą "na poważnie" zajmuję się od 2 lat. Chociaż... Jak sobie ostatnio przypomniałam mój pierwszy face chart (na kartce z bloku, kosmetykami podprowadzonymi mamie), stworzyłam w wieku 5 lat, więc chyba od zawsze przeczuwałam, że takie moje przeznaczenie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz