Dziś szybki post, bo w natłoku wrześniowych poprawek nie ma czasu na więcej :( Po głowie chodzi mi mnóstwo pomysłów na szałowe makijaże, jednak muszą jeszcze trochę poczekać...
A póki co dwa prawie identyczne makijaże (cóż... nie mogłam się zdecydować, którego zdjęcie wrzucić ;) ).
Pierwszy zainspirowany przez face chart autorstwa niesamowicie utalentowanej www.pinkcolours.ch z morską kreską na dolnej powiece. Dzienny, jednak z kolorowym akcentem nadającym mu wyrazu.
Użyte kosmetyki:
1. Twarz (ekhem... kawałek twarzy ):
- podkład Diorskin Nude (020)
- korektor Boujois Healthy Mix (52 eclat medium)
2. Oczy:
- MAC, Paint Pot (painterly)
- tusz Astor, Seductions Code
- eyeliner Sleek, Ink Pot
- biała kredka
- cienie:
* Sleek, Au Naturel (nougat, cappucino, bark, noir )
* Sleek, Curacao (blue lagoon, martini)
- brwi cień Kobo (dark chocolate)
- rzęsy sklep chiński
3. Usta:
- szminka MAC, Wonder Woman (spitfire)
W drugiej wersji zmieniłam jedynie kolor na dolnej powiece na odcienie zieleni (cienie Ingrid, Pret-A-Porter, 006 oraz Ingrid, 4You, 5) i kolor ust na bardziej soczysty (Ingrid, Love Story, 305).
Niebawem czekają mnie 2 tygodnie malowania, malowania i jeszcze raz malowania. Już nie mogę się doczekać! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz